"Slammed" – Colleen Hoover│PRZEDPREMIEROWO

Udostępnij ten post

Tytuł: Slammed
Tytuł oryginału: Slammed
Autor: Colleen Hoover
Wydawnictwo: YA!
Wydanie: II
Data wydania: 15 lutego 2018
Ilość stron: 282
Gatunek: romans, literatura młodzieżowa

Layken przeżywa najgorszy okres w swoim życiu. Nie dość, że musi się zmagać ze stratą ojca, z braku środków finansowych, musi również przeprowadzić się ze swojego rodzinnego miasta do Michigan.
Gdy dziewczyna dociera na miejsce, poznaję mieszkającego naprzeciwko Willa. Od razu między nimi coś iskrzy. Chłopak postanawia zaprosić więc Lake na wyjątkową randkę, gdzie dziewczyna ma szanse poznać go trochę z innej strony. Para dobrze się ze sobą czuję i wydawałoby się, że czeka ich razem piękna przyszłość.
Niestety, pierwszego dnia szkoły, na jaw wychodzi coś, co nie zostało dopowiedziane, a wszystko, co wydawało się na wyciągnięcie ręki, teraz jest odległe i, prawie że nieosiągalne.

Gdy zaczęłam czytać Slammed myślałam, że rozerwę tę książkę na strzępy. Wszystko w tej książce działo się za szybko. W ciągu paru stron byłam w stanie znienawidzić Willa, który był ZBYT idealny. Błagałam, by na jaw wyszła jakaś jego wada. I tak przez około pięćdziesiąt stron, męczyłam się i zaklinałam siebie w duszy, by tę przesłodzone męczarnie dobiegły końca. Nie byłam w stanie uwierzyć, że takie coś wyszło spod pióra Hoover. Gdy nagle, jak na zawołanie, stało się. Książka zaczęła mi się podobać. Jednak nie przekonałam się do tej powieści natychmiast, lecz stopniowo. Ciekawie zaczęło być w momencie, gdzie skończyłam pisać opis.

Przechodząc do samych postaci – Willa i Layken czy raczej Lake, bo tak ją wszyscy nazywają.
Są to dosyć podobne do siebie osobowości. Oboje stracili rodziców, oboje nad tym ubolewają i uwaga, coś, czego na pewno nie wiedzieliście – oboje są w sobie nieszczęśliwie zakochani. Lake to dobra i sympatyczna dziewczyna, która nigdy nie miała najlepszej przyjaciółki. Gdy przeprowadza się do nowego miasta w Michigan, prócz Willa poznaje Eddie – dziewczynę z trudnym dzieciństwem, która pomimo tego jest bardzo pozytywna. Will jest za to odpowiedzialny i opiekuńczy, jego przeszłość również nie jest kolorowa. Otóż w wieku 19 lat stracił obu rodziców i musiał zrezygnować ze studiów, by zaopiekować się młodszym bratem.
Czy ich polubiłam? – Tak. Czy im kibicowałam? – Tak. Czy ich uwielbiam? – Nie koniecznie. Jak wspomniałam, polubiłam ich, jednak często mnie irytowali, momentami zachowywali się dziecinnie. Dlatego niestety irytacja stanęła na przeszkodzie do mej bezgranicznej miłości wobec nich. Byli uroczy. Jednak nic poza tym.

Slammed często było w stanie mnie rozśmieszyć i to nie żartami z Chuckiem Norrisem, których zresztą było całkiem sporo. Często występowały jakieś gry słów. Wystarczyła nawet jakaś tam sytuacja, która w moim wyobrażeniu wyglądała komicznie, bym zaczęła się do siebie uśmiechać jak idiotka. Jak ja się cieszę, że nie czytałam tej książki w miejscach publicznych :D

Wszystko cudownie, tylko mam jeszcze jedno małe „ale”. Wystąpiło tu parę drobnych schematów, o których podczas lektury sami się przekonacie. Usprawiedliwiam to jednak faktem, że książka ta, po raz pierwszy została wydana w czasach, gdy takie schematy w książkach tego typu były bardzo popularne. Przeważnie mi one nie przeszkadzały, jednak stwierdziłam, że warto was o tym poinformować.

Slammed to urocza historia dwojga ludzi, którzy pomimo przeciwności losu nigdy się nie poddali. Czy polecam? Oczywiście. Prócz tych kilku wad, książkę czytało mi się szybko i przyjemnie. Jest to inna wersja Hoover – jest to pozycja kierowana głównie do młodzieży, co nie oznacza, że starszym może się nie spodobać.
Osobiście nie mogę się doczekać, aż sięgnę po kolejne dwa tomy tej serii i nie kryję się z radością, że wydawnictwo postanowiło wznowić tę trylogię :)

★★★★
Za egzemplarz do recenzji dziękuję wydawnictwu YA!

14 komentarzy :

  1. Bardzo dawno temu zapoznałam się z całą serią. Pierwszy tom był dobry, ale im dalej tym według mnie gorzej - autorka mogła zamknąć całą historię w jednym tomie, zamiast niepotrzebnie wszystko rozwlekać. Jak dla mnie historia zbyt przesłodzona - szczególnie widoczne jest to w kolejnych częściach :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ewidentnie Hoover próbowała stworzyć coś dla młodszych czytelników. Co do kolejnych tomów muszę, a raczej chcę to sprawdzić :/ Mam nadzieję, że nie będzie źle.

      Usuń
  2. Coś niestety mocno mnie odstrasza od książek autorki, może to a popularność nazwiska? Na razie nie, ale może przyjdzie odpowiedni czas na taką lekturę :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Lubię twórczość Colleen Hoover, ale jakoś na tę serię nie mam ochoty :)
    Pozdrawiam,
    Od książki strony

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nic dziwnego, jak na razie jest to według mnie najsłabsza z książek Hoover :(

      Usuń
  4. Osobiście czytałam te książki w pierwszym wydaniu i nie przeczę, że te jest dużo śliczniejsze, ale jeżeli chodzi o treść to dla mnie są to najgorsze książki Hoover. Pierwszy tom jeszcze jako tako mi się podobał, drugi nie podobał mi się, a trzeci to już całkowite, jedno, wielkie nieporozumienie...

    Pozdrawiam, Jabłuszkooo ♡
    Szelest Stron

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Widzę, że nie tylko ty tak uważasz hahah. Muszę się przekonać, jeśli chodzi o dalsze tomy. Zgadzam się jednak z tym, że to jedna ze słabszych książek Hoover. O wiele bardziej podobało mi się "Confess".

      Pozdrawiam ♥

      Usuń
  5. A ja nie wiem czy sięgnę po tę serię. Mam ogromny problem z CoHo i jakoś nie mogę przekonać się do jej twórczości. Co prawda czytałam tylko jedną powieść spod jej pióra, ale tak bardzo mnie ona zirytowała, że najzwyczajniej w świecie obawiam się sięgnąć po jej kolejną powieść. Mimo wszystko spróbuję :D Może nie akurat tę powyższą, ale ma "It ends with us" na półce, więc pewnie ją przeczytam :)

    Pozdrawiam i zapraszam do mnie,
    oliviaczyta.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiele osób tak ma :/ Niektórzy kochają Hoover, a inni nienawidzą. Ja jestem często po środku.

      Pozdrawiam ♥

      Usuń
  6. To moja pierwsza lektura tej autorki i jestem mile zaskoczona historią bohaterów. Owszem, pojawiło się nieco schematów, jednak nie przeszkadzały mi w czytaniu. "Slammed" to ciepła lektura na jeden wieczór, chętnie sięgnęłabym po kolejne tomy, jednak czytając komentarze pod tą recenzją aż się zaczynam bać! :D


    Pozdrawiam i zapraszam do siebie!
    http://miedzypolkami-ksiazki.blogspot.com/2018/02/przedpremierowoslammmed-colleenhoover.html

    OdpowiedzUsuń
  7. Mimo iż ostatnio jest spory szał na tę ksiązkę, a okładka jest naprawdę piękna, to jakoś tak nie mam ochoty jej czytać. xD Może dlatego, że nie przepadam za twórczością tej autorki. :D
    Pozdrawiam!
    https://recenzjeklaudii.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń