♥ Mój TBR na wakacje ♥


 
Cześć, dzisiaj przychodzę do was z dosyć lekkim postem, w którym przedstawię wam mój TBR na wakacje. Zapraszam na niego serdecznie i życzę wam miłego czytania   :D      


Królowa Cieni

Dziedzictwo ognia czytałam w listopadzie, a ja po prostu umieram z ciekawości co dalej z Caeleną, Chaolem, Dorianem i Rowanem. Po za tym wyszedł już piąty tom i to dosyć dawno. Więc chyba najwyższy czas nadrobić tę serię.



Zabójczyni

Jeśli chcę sięgnąć po Królową Cieni, wypadałoby również przedtem przeczytać nowelki. Słyszałam, że nie są one jakieś wybitne, pomimo tego sadzę, że powinnam sięgnąć po uzupełnienie serii które stworzyła dla nas Pani Maas.



Dwór Cierni i Róż


Ta książka, stoi na mojej półce od ponad roku. Cały czas wmawiałam sobie, że przeczytam ją po Szklanym Tronie, potem zaczęłam mówić, że przeczytam ją jak wyjdzie drugi tom tej serii, a jeszcze później, że przeczytam ją po Dziedzictwie Ognia. Tym razem już mówię sobie dosyć. O tej serii jest głośno, że wielką szkodą byłoby samej się nie przekonać, o co z tymi ohhami i ahhami chodzi :D



Zakon mimów


Po Czasie Żniw Samanthy Shannon miałam i mam potrzebę przeczytania kontynuacji. Niestety nie mam dalszych tomów na półce, a kolejne zamówienie zrobię pod koniec czerwca. Postanowiłam więc, że dodam te książkę do swojego wakacyjnego TBR.



Pieśń Jutra


Sądzę, że po Zakonie Mimów będę w takim samym stanie jak po Czasie Żniw, dlatego dla bezpieczeństwa opatrzę się w trzeci tom, którego prawie, że na pewno pochłonę od razu po drugim tomie w wakacje.



Wiatrodziej


Pomimo tego, że Prawdodziejka średnio mi się podobała, jestem bardzo ciekawa dalszych losów Safi, Iseult, Aeduana i Merika.





Endgame. Wezwanie


Książka ta również stoi na półce bardzo długo. I pomimo tego, że nic o niej nie wiem, mam zamiar się za nią zabrać jeszcze w te wakacje :D



Harry Potter i Czara Ognia


Może i za to mi się mocno dostanie, może i nie, ale tak to prawda. Nie przeczytałam jeszcze wszystkich tomów Harrego. Zaczęłam go dopiero czytać bodajże w październiku zeszłego roku i powiem wam, że zakochałam się w tej serii. W związku z czym, staram się ją czytać jak najwolniej się da. Niestety stęskniłam się za tym światem pełnym magii, wskutek czego, postanawiam zabrać się za tę książkę w jakiś upalny letni dzień ;)



Miasto Popiołów i Miasto Szkła

Miasto Kości czytałam pod koniec grudnia. Przez to zakończenie byłam tak zniechęcona do kontynuacji tej serii, że to aż straszne :’D Na szczęście natchnęłam się na miły spoiler. Tak, spoiler zachęcił mnie do przeczytania dalszych tomów, uwierzcie, nie musicie iść do okulisty po nowe okulary :D



Buntowniczka z Pustyni

Jednym z powodów, przez które chcę sięgnąć po tę książkę, jest masa pozytywnych opinii o niej, nie zdarzyło mi się jeszcze, bym natknęła się na jakąś negatywną recenzje. Kolejnym powodem, jest cudna okładka, która codziennie patrzy na mnie z półki, abym wreszcie przeczytała zawartość, oraz zbliżająca się wielkimi krokami premiera kolejnej części, która uwaga odbędzie się już 5 lipca ;)



Gus

Promyczek bardzo mi się podobał (jeżeli chcecie znać moją pełną opinie, zapraszam do recenzji) więc czemu nie zabrać się za Gusa jeszcze w te wakacje? ;)



Zaginięcie i Rewizja

Remigiusz Mróz ma tyle wspaniałych książek, które na mnie gdzieś tam czekają, a ja mam tak mało czasu, zatem w te wakacje nie tylko sięgnę po dalsze części Kasacji, ale również i po jakieś inne książki autorstwa Pana Mroza.









  Więc oto książki, które mam zamiar przeczytać przez te 2 najbliższe miesiące. Oczywiście nie ograniczam się tylko do wymienionych powyżej tytułów, bo jak mogliście zauważyć, jest ich tylko 12! Będę czytać dużo książek z bibliotek publicznych (no bo moja nazwa się musiała skądś wziąć :’D) oraz do mojej biblioteczki będą dochodzić różne nowości książkowe ;) Moim celem na nadchodzące lato 2017, jest przeczytanie 25 książek. Życzcie mi powodzenia!

A wy co mi polecicie z tej listy?
Jakie macie plany czytelnicze na te wakacje?
Piszcie, piszcie. Jestem bardzo ciekawa waszych odpowiedzi :)
Czytaj dalej

Recenzja "Czas Żniw" - Samantha Shannon

Tytuł: Czas Żniw
Tytuł oryginału: The Bone Season
Autor: Samantha Shannon
Wydawnictwo: SQN
Data wydania: 6 listopad 2013
Liczba stron: 520


  Dziewiętnastoletnia Paige Mahoney jest śniącym wędrowcem, czyli rodzajem jasnowidza. Pracuje w podziemnej organizacji przestępczej, gdyż to jedyny sposób, by mogła bezpiecznie pozostać przy życiu. Otóż w Londynie, czyli Sajonie bycie jasnowidzem jest karane śmiercią lub ciężkimi pracami w więzieniach. Pewnego dnia, przez okropny zbieg okoliczności, Paige popełnia błąd, konsekwencją tego czynu, staje się nocny atak oraz przetransportowanie do nieznanego dotąd przez nikogo miasta, Szeolu I.
Ćma jest blada, słaba, brzydka. Żałosna i autodestrukcyjna. Nie może o sobie decydować, ponieważ kiedy zobaczy płomień, pożąda jego ciepła. A kiedy zbliży się do niego, płonie. [...] Tak ty postrzegasz swój świat, Paige Mahoney. Pudełko z ćmami czekającymi na spalenie.

  Ujmę to tak, po książkę sięgnęłam nic o niej nie wiedząc, bowiem chciałam się ustrzec przed wszelkimi spoilerami, co więcej nie próbowałam czytać nawet opisu. Po prostu sugerowałam się pozytywnymi i zwięzłymi opiniami innych. I szczerze mówiąc nie żałuje! Tę książkę czyta się najlepiej wiedząc tylko, że jest dobra. Dlatego wybaczcie mi ten ogólny opis, ale bałam się wam zbyt wiele zdradzać.

  Zacznijmy od najlepszej rzeczy, którą zgotowała dla nas autorka, mianowicie świata. Jest on świetnie rozbudowany, wzbudza on naszą ciekawość i fascynacje. Momentami, aż chciałam być jasnowidzem!  Były również i momenty współczucia dla nich. Nie oszukujmy się, pomimo interesujących i różnorodnych talentów, jasnowidze mieli sporo problemów.

- Teraz mi ufasz? - zapytał.
- A powinnam?
- Nie mogę ci tego powiedzieć. To jest zaufanie, Paige. Nie powiem ci, co powinnaś czuć.
- W takim razie ci ufam.

   Styl autorki bardzo mi się spodobał, nie jest on prosty, pomimo tego po tej książce się dosłownie jedzie.
  Ostatnio mam jakąś dobrą passę, jeśli chodzi o bohaterów. Polubiłam Paige, choć momentami chciałam wskoczyć do książki i wykrzyczeć jej, aby się ogarnęła. Jednak jeśli pominąć te prawie, że nieistotne momenty, to Paige jest fajną, mądrą i silną osóbką, którą chciałabym poznać.

  Jak wiecie, dobra książka to nie tyko, świetni bohaterowie, ciekawy styl autora, oraz rozbudowany i czarujący świat. Do tego wszystkiego, potrzebna jest jeszcze intrygująca i trzymająca w napięciu fabuła. I w Czasie Żniw coś takiego znajdziecie.
Z każdą kolejną stroną, coraz bardziej wzbierają w nas emocje, nie wspominając o ostatnich stu stronach, które doprowadziły mnie do zawału :D
I teraz on odchodził. Albo raczej zostawał. Od tej chwili zostawałam sama. I w tej samotności byłam wolna.
  Podsumowując, książka ta, jest zbiorem silnych emocji, akcji, i kawału dobrej roboty. Samantha Shannon świetnie się spisała! Polecam ten tytuł każdemu, zwłaszcza fanom dobrej fantastyki, a ja nie mogę się doczekać, aż sięgnę po kolejne tomy. Mam nadzieje, że zachęciłam was do przeczytania tej książki, jeśli tego jeszcze nie zrobiliście, ponieważ naprawdę warto.
Ocena: 5/5

★★★★★
Czytaj dalej

Polscy Autorzy Book Tag


  Dzisiaj witam was tym postem, czyli tagiem. Do niego, nominowała mnie kochana Ola z Czytane Przy Herbacie do której radzę wam zajrzeć ;) Miłego czytania!
                                                
Remigiusz Mróz – książka, od której nie można się oderwać.

Jedną z takich książek jest zdecydowanie „Szklany Tron” Sary J. Maas. Początek pierwszego tomu bardzo mnie nudził, gdy jednak przekroczyłam 150 stronę, akcja zaczęła się tak błyskawicznie rozkręcać, że nie mogłam nawet na sekundkę oderwać wzroku od książki.


Katarzyna Berenika Miszczuk – oryginalna fantastyczna książka.

Do tego punktu wybrałam „Wyścig Śmierci” Maggie Stiefvater. Wydaje mi się, że ten tytuł pasuje tutaj idealnie. Wyspa i mięsożerne, niebezpieczne konie, jeszcze czegoś takiego nie czytałam. Jest tyle książek z tego samego gatunku na świecie, że ciężko uzyskać coś niespotykanego, a tu niespodzianka. Maggie Stiefvater się udało!


Justyna Drzewicka – młodzieżowa książka pełna przygody.

Taką książką, a nawet serią jest „Percy Jackson” Ricka Riordana. Bohaterowie cały czas się przemieszczają, doświadczając różne przygody związane z misją, którą muszą wypełnić. Od siebie chciałabym dodać, że seria jest świetna i polecam ją każdemu :)


Henryk Sienkiewicz – książka bardzo trudna albo nudna, którą ciężko się czytało.

Tu znów pojawi się książka autorstwa Maggie Stiefvater „Król Kruków”. Tę pozycje męczyłam baardzo długo. Zawsze odkładałam ją na miejsce mówiąc, że potem ją przeczytam i tak w kółko. W końcu skończyło się na tym, że czytałam ją 5 miesięcy dochodząc do wniosku, że nie rozumiem fenomenu tej książki. Ale jak to się mówi, o gustach się nie dyskutuje ;)


Anna Litwinek – książka z ciekawą kobiecą bohaterką.

Do tego punktu wybrałam Kate z „Promyczka” oraz Chyłke z „Kasacji” którą właśnie czytam :) Obie postacie są naprawdę ciekawe. Kate jest pozytywna i wesoła, że aż momentami to się udziela, a Chyłka to twarda kobietka z humorem.


Małgorzata Łatko – książka, która do ciebie przemówiła.

Ciężko mi było podać jeden tytuł, dlatego podam cztery :’D
„Marina” – Carlos Ruiz Zafon
„Siedem minut po północy” – Patrick Ness
„Światło którego nie widać” – Anthony Doerr
„Niebo jest wszędzie” – Jendy Nelson
Każda z książek wymienionych powyżej ma coś w sobie, dlatego polecam wam je całym serduszkiem


  Tag został stworzony przez Nikole z Jestem NaTak, do której serdecznie zapraszam. A teraz dochodzimy do tego momentu gdzie ja będę nominować trzy osoby.

Więc do zrobienia tego tagu zapraszam:

Natalie z Lajla Books

Wiktorie z Tori Czyta


Kingę z Bookwormpl



  Mam nadzieje że dzisiejszy post wam się spodobał. Niedługo pojawi się recenzja „Czasu Żniw” Samanthy Shannon, a na razie czekam na wasze komentarze, z radością poczytam :D
Czytaj dalej

Podsumowanie maja


   Maj miał być ambitnym miesiącem, jeśli chodzi o czytanie, jednak pomimo wielu starań, udało mi się przeczytać tylko 4 książki.
Zadowolona z siebie może i nie jestem, ale mogło  być gorzej. Ten miesiąc był bardzo zróżnicowany jeśli chodzi o książki. Postaram się krótko i zwięźle wam o nich opowiedzieć.

  Pierwszą książką, którą przeczytałam w tym miesiącu, była „Rozkaz Zagłady” Jamesa Dashnera, czyli prequel do serii „Więzień Labiryntu”. W swoje łapki dostałam coś zupełnie innego, niż się na początku spodziewałam. Książka nie opowiada o losach Thomasa czy Theresy, lecz o zupełnie innej grupce nastolatków, żyjących przed powstaniem DRESZCZU. O ile pierwszy i drugi tom średnio mi się podobały to „Rozkaz Zagłady” był bardzo ciekawy i wciągający. Jeśli Dashner, z każdą kolejną książką, będzie pisał coraz lepiej, mogę naprawdę polubić jego twórczość ;) A jak na razie, książka otrzymuje ode mnie 3,5 gwiazdki.
★★★,5

  Drugą książką, przeze mnie przeczytaną w maju jest „Promyczek” Kim Holden. Książka jest świetna! Na początku, jest ona bardzo wesoła, jednak potem przeistacza się w prawdziwy wyciskacz łez, co prawda w moim przypadku, wiele ich nie było, co nie oznacza, że u was ich nie będzie. Zdecydowanie trafia na listę moich ulubionych książek. Jeśli chcecie się więcej o tym tytule dowiedzieć, serdecznie zapraszam na recenzje. Ode mnie dostaje bardzo mocne  4/5.

★★★★

  Kolejna pozycja to „Prawdodziejka” Susan Dennard. Książka opowiada przede wszystkim o przyjaźni, rozgrywającej się na tle, fantastycznego świata czarodziejów. Książka pomimo wielu zalet, lekko mnie zawiodła, po więcej również zapraszam na recenzje. Ocena: 3/5.

★★★

  I ostatnią książką tego miesiąca, jest oczywiście „Wyścig Śmierci” Maggie Stiefvater, który bardzo mi się spodobał. Jest to rozgrywająca się na wyspie, klimatyczna i lekka historia, przy której możemy przyjemnie spędzić czas. Jak wspomniałam w recenzji, do której z resztą was zapraszam, o ile „Król Kruków” mnie zawiódł, to ta pozycja była strzałem w dziesiątkę ^^ Dlatego książka otrzymała 4 gwiazdki :)

★★★★


Więc o to tytuły, po które sięgnęłam w ubiegłym miesiącu.
A wy ile przeczytaliście w Maju?
Pochwalcie się w komentarzu ;)
Czytaj dalej

Recenzja "Wyścig Śmierci" - Maggie Stiefvater


Tytuł: Wyścig Śmierci
Tytuł oryginału: The Scorpio Reces
Autor: Maggie Stiefvater
Wydawnictwo: YA
Data wydania: 3 październik 2012 ( wznowione: 7 kwiecień 2017)
Liczba stron: 368

  Na wyspie Thisby, co roku, odbywa się wyścig śmierci znany, jako Wyścig Skorpiona. Co roku, na małą wyspę, przyjeżdżają turyści, aby zobaczyć rywalizujących jeźdźców na eich uisce, niebezpiecznych, morskich koniach, żywiących się mięsem. Przeciwnicy nie będą walczyć tylko o wygraną, ale również o życie.
  Eich uisce
zabili rodziców Puck. Najlepszym przyjacielem Seana, jest właśnie jeden z tych stworów. Oboje wezmą udział w Wyścigu Skorpiona. Oboje walczą o coś więcej, niż zwycięstwo, ryzykują własnym życiem po to, by pozostawić u swego boku to co kochają.


 „Urodził się na koniu i umrze na koniu. Może to nie jest coś, do czego można człowieka wychować - zauważa Malvern. - Jest jednym z tych wyjątkowych ludzi, którzy potrafią sprawić, że koń zrobi dla niego to, co on zechce, lecz nigdy nie prosi o więcej, niż zwierzę może z siebie dać.  



  Po nieudanym spotkaniu z „Królem Kruków” tej samej autorki, nie spodziewałam się czegoś wybitnego. Jednak, gdy okazało się, że w mojej bibliotece miejskiej znajduje się ta pozycja, nie wahałam się ani trochę. Postanowiłam dać drugą szanse Maggie Stiefvater i, szczerze mówiąc, nie zawiodłam się.

  Na samym początku, poznajemy małego Seana Kendrika. Pokazana scena, jest smutna, a zarazem piękna, więc nie będę wam jej zdradzać. Przyjemność przeczytania jej pozostawiam wam :)
  Sean jest spokojny i opanowany, zawsze stara się oceniać sytuacje, można powiedzieć, że jest typem obserwatora. Zawsze stoi na uboczu, jednak mieszkańcy Thisby, a często nawet turyści, darzą go szacunkiem.
  Puck, a raczej Kate Connoly, jest jego przeciwieństwem. Jest porywcza i spontaniczna. Często wpada w złość, co daje się we znaki rodzeństwu.
  Nie zaprzeczę, że bardziej polubiłam Seana, jednak nie oznacza to, że Kate była w jakiś sposób gorsza. Polubiłam również postacie drugoplanowe, w tym młodszego brata Puck - Fina, i Georga Hollyego – bogatego, amerykańskiego, miłośnika koni. 

„- (...) dlaczego konie wodne pojawiają się u wybrzeży Thisby i nigdzie więcej.

- Bo my je kochamy."

   Autorka stworzyła świetny klimat. Wyspa, ocean który ją otacza i stwory w nim zamieszkujące, nie wspominając już o wyścigach. Same konie wodne, to bardzo ciekawe, niebezpieczne bestie, które ważą tony, poruszają się po głębinach oceanów. Czego chcieć więcej?

Książka dostaje ode mnie, cztery zasłużone gwiazdki.
Komu ją polecam?
Polecam tę książkę każdemu, a najbardziej miłośnikom koni :)

★★★★
Czytaj dalej