Co by było gdyby...? │Nowa książka Kasie West o gdybaniu - "Dziewczyna, która wybrała swój los"

Kasie West to autorka, o której słyszałam wiele dobrego. Co parę miesięcy można usłyszeć o jej kolejnej, nowej powieści. W końcu i ja postanowiłam sięgnąć po jakiś twór pani West. Tą książką była „Dziewczyna, która wybrała swój los”. Po przejrzeniu opisów i recenzji innych książek, tej samej autorki, dostrzegłam, że jej najnowsza powieść jest trochę inna od jej poprzedniczek. W odróżnieniu od tamtych „Dziewczyna, która wybrała swój los” posiada elementy — jak można to ująć — nie z tego świata. W tej książce pojawiają się super moce oraz miasteczko ukryte przed oczami wszystkich zwykłych, przeciętnych śmiertelników – zwanymi Normalsami. Brzmi ciekawie, czyż nie?
Czytaj dalej

"Niedźwiedź i słowik" - Katherine Arden. Powieść o obietnicach i pamięci w słowiańskim klimacie.

Wasilisa od zawsze była uważana za inną. Już przed własnymi narodzinami jej matka wiedziała, że jej córka będzie wyjątkowa, że będzie posiadała jakiś dar. Wasia początkowo nie wykazywała żadnych nadprzyrodzonych umiejętności, była tylko trochę niesforna i zdziczała. Jednak ciekawe rzeczy zaczęły się dziać w trakcie jej dorastania, kiedy to nadal wierzyła bajkom opowiadanym przez nianie. Czasem do czasu zdarzało się ją spotkać samą rozmawiającą z jakimiś niewidocznymi dla zwykłego człowieka postaciami, siejąc wokół siebie i rodziny masę plotek. Tak więc tam, gdzie pojawiała się Wasia, tam usłyszeć można było głośne szepty i pomrukiwania pełne powątpiewania. Mimo dezaprobaty mieszkańców Wasilisa, żyła dalej czerpiąc z życia jak najwięcej.

Wszystko zmienia się, gdy pewnego dnia do małej wioski położonej na północy Wielkiej Rusi przybywa uwielbiany przez moskiewskich ludzi Pop. Gdy ten zaczyna siać strach i lęk, sytuacja w wiosce się zmienia. Mieszkańcy żyją w przerażeniu i trwodze, w obawie przed zruceniem na siebie gniewu Pana. Tak też ludzie zaczynają porzucać wiarę w słowiańskie demony, przestając je karmić, a następnie pamiętać. Domostwa bez ochrony stają się bezbronne, a nad miasteczkiem zaczyna wisieć dziwna aura, zapowiadająca bardzo ciężkie czasy. Ludzie, widząc, że Wasilisa nie zmienia swojej postawy, zaczynają na nią zrzucać winę za wszystkie miejscowe nieszczęścia, jednak, po czyjej stronie tak naprawdę jest wina? Gdzie kryje się zło? Czy mieszkańcy zrozumieją, na czyje łowy się narazili?
Czytaj dalej

"Runa" - Vera Buck. Historia o mrocznych początkach psychiatrii.

Jest XIX, podczas którego rozpoczynają się mroczne początki psychiatrii. We Francji, a dokładniej w Paryżu, doktor Charcot — jest jednym z najbardziej znanych i poważanych neurologów oraz lekarzem prowadzących badania na temat histeryczek. Gdy pewnego dnia do Salpêtrière trafia tajemnicza dziewczynka — Runa, świat Joriego wywraca się do góry nogami. Nigdy nierzucający się w oczy, szwajcarski student medycyny, pod wpływem chwili zgłasza się na ochotnika, by przeprowadzić operacje na mózgu dziewczynki. Jori z czasem zastanawia się, co popchnęło go do wyboru tej pochopnej decyzji, przez którą jego kariera mogłaby stanąć na włosku. Wewnętrznie jednak wie, że nie może się wycofać, gdyż od tego zależy jego praca doktorska zaś od jego pracy, zależy czy uda mu się uratować, kogoś dla niego ważnego.
Przeważnie nie sięgam po powieści tego typu. Książki opierające się na historii, raczej omijam szerokim łukiem, zamiast się w nich zaczytywać. Tym razem jednak postanowiłam sięgnąć po "Runę". Zadacie sobie pytanie — dlaczego? Skoro nie sięgam po takie książki, to co spowodowało, że postanowiłam tę książkę przeczytać? Już śpieszę Wam z odpowiedzią. Bardzo zaintrygował mnie opis, a gdy w późniejszym czasie pojawił się trailer, moja ciekawość tylko wzrosła. Dzisiaj chciałabym przedstawić Wam krótko i zwięźle tę powieść, która swoją historią wstrząsnęła mnie i zszokowała.

Na samym początku powieści, znajdziemy kilka pobocznych wątków, które początkowo nie będą miały dla nas żadnego sensu, lecz z czasem zaczną się łączyć w jeden ciekawy spójny motyw. Każdy z bohaterów, ma swój niepowtarzalny charakter i każdy z nich kieruje się innymi motywami. Nawet poboczne postacie są świetnie skonstruowane. Jakby tego było, nie tylko bohaterowie są świetnie dopracowani, ale również sam sposób, w jaki autorka pisze, powoduje, że czułam klimat tamtejszych czasów.
Historia (jak już wiecie) rozgrywa się na tle historycznym, w czasach, gdy kobiety nie miały praw do niczego. Wtedy, by uznać je za wariatki, wystarczało niewiele. Wtedy kliniki były często przepełnione, a w szpitalach kobiety były maltretowane, bite, kąpane w zimnej wodzie oraz okrutnie izolowane. Sposoby, które stosowano wówczas, by "leczyć" pacjentki, w dzisiejszych czasach uznane byłyby nie tylko za bzdury, ale i za tortury. Gdy to czytałam, nie wierzyłam, że coś takiego mogło się dziać naprawdę. A jednak.

"Runa" to dobra powieść, która według mnie, jest godna chociażby Waszej uwagi, nawet jeżeli nie przepadacie za książkami historycznymi. Jest to powieść bardzo
 złożona i na pewno nie należy do płytkich historii. Vera Buck stworzyła kawał dobrej roboty, popisując się świetnym warsztatem pisarskim oraz umiejętnością tworzenia wyjątkowych i niepowtarzalnych postaci.

Tytuł: Runa
Autor: Vera Buck
Wydawnictwo: Initium
Data wydania: 3 września 2018
Liczba stron: 592
Czytaj dalej