czwartek, 29 marca 2018

#3 Co nowego?│KWIETNIOWE ZAPOWIEDZI

Kolejny miesiąc, kolejna dawka zbliżających się premier. 4 kwietnia                To zdarza się tylko w filmachBOURNE HOLLYWyd. Zielona Sowa Miło
Czytaj dalej

wtorek, 27 marca 2018

"Dziesięć poniżej zera" - Whitney Barbetti│PRZEDPREMIEROWO

Parker żyję w obojętności, a jedyna emocja, jaką odczuwa to irytacja. Oszpecona bliznami, po ataku, którego nawet nie pamięta, odcięła się od ludzi. Prowadząc jak najbardziej to możliwe, spokojne życie, musi mieszkać pod jednym dachem z dwoma jej przeciwieństwami. Carly i Jasmine – jej współlokatorki, to dwie imprezowiczki, które czerpią z życia garściami, a ją samą traktują jak taksówkarza, gdy przez alkohol nie są w stanie wrócić do domu.

Pewnego dnia, do Parker dociera SMS wysłany pod niewłaściwy numer. Pomimo tego, że wiadomość ewidentnie nie jest skierowana do niej, impulsywnie dokonuje decyzji i postanawia spotkać się z nieznajomym. Gdy dociera na miejsce, zauważa chłopaka ubranego całkowicie na czarno. Dziewczyna, podejrzewając, że to nieznajomy od wiadomości, podchodzi do niego. Okazuje się, że miała racje, a chłopak w czerni to Everett. Zaczyna on rozbudzać w Parker nieznane jej dotąd uczucia. Dlatego też, gdy chłopak proponuje jej, jeszcze jedno spotkanie zgadza się. Na obiedzie w domu Everetta, dowiaduje się, że cierpi on na raka, a jakby tego było mało, nie ma zamiaru z nim walczyć. Zamiast tego, postanawia on wyruszyć w podróż po kraju, a nawet proponuje Parker, by mu towarzyszyła. Dziewczyna, chcąc zrozumieć, uczucie ciągnące ją do chłopaka, przeciw samej sobie i własnym zasadom przyjmuje jego propozycje.
Gdy zabierałam się za tę książkę, miałam co do niej pewne wątpliwości. Dobrze wiemy, że motyw choroby, a tym bardziej nowotworu jest bardzo popularny w tego typu literaturze. Pomimo tego, postanowiłam po tę książkę sięgnąć, bo każda książka zasługuje na szanse, czyż nie? Tak więc oto szybko się za nią zabrałam i… skończyłam ją, mając w głowie jedną myśl – WOW co tu się przed chwilą stało – tylko, że bardziej cenzuralnie.

Czytaj dalej

czwartek, 22 marca 2018

Mój pierwszy bal - zbiór opowiadań│RECENZJA

„Mój pierwszy bal” to zbiór opowiadań napisany między innymi przez takich autorów jak, David Lavithan, John Green, E. Lochart, Melissa de la Cruz, czy Holly Black, wydany po raz pierwszy w 200
Czytaj dalej

poniedziałek, 19 marca 2018

"Ostatni raz, gdy rozmawialiśmy" - Fiona Sussman│RECENZJA

Z okazji rocznicy ślubu, Carla i jej mąż Kevin, postanawiają zaprosić już dorosłego syna, który wyjechał na parę lat z gospodarstwa do siebie. Kobieta, wyglądając przez okno, wspomina dawne lata z uśmiechem. Gdy Jack – syn, wreszcie dociera na miejsce, kompletna rodzina zasiada do stołu w ciepłym i wesołym nastroju. Nikt wtedy nie domyślał się, w jaki sposób zakończy się wieczór.

Na gospodarstwo napada dwóch chłopaków należących do miejscowego gangu. Jeden z nich nazywa się Ben Toroa. Odbiera on Carli wszystko, co dla niej najważniejsze – syna, męża oraz gospodarstwo. Chłopak szybko trafia do więzienia, a kobieta przeżywa bardzo trudny okres. Z czasem Carla, postanawia w ramach terapii spotkać się z człowiekiem, który zniszczył jej dotychczasowe życie. Czym to poskutkuje dla Bena oraz Carli?
Książka ta promowana jest jako kryminał, jednak wystarczy przeczytać opis z okladki, by wywnioskować, że tak nie jest. Oprawcy zostają bardzo szybko aresztowani i nie śledzimy żadnego dochodzenia. Według mnie jest to bardziej opowieść psychologiczna, gdyż bohaterowie borykają się z wieloma problemami, przeszkodami i wyzwaniami, jakie rzuca im życie. Co lepsza mamy możliwość obserwować Carle i Bena nawet po siedmiu latach od głównych wydarzeń.

Carla – kiedyś, radosna szczęśliwa i zadowolona z życia pogrążyła się w żałobie. Nie mogąc się pogodzić ze stratą długo wyczekiwanego dziecka, wpada w depresje. Pewnego dnia nie mogąc zaakceptować nową rzeczywistość, próbuje popełnić samobójstwo.
Ben Toroa wraz ze swoją matką nigdy nie miał łatwo. Przemoc rodzinna, alkohol i narkotyki otaczały go od dziecka. Żyjąc w ciężkich warunkach, musiał znaleźć miejsce, w którym czułby się dobrze. Stał się nim gang. Po trafieniu do więzienia robi wszystko, by tam przetrwać.
Jeżeli chodzi o postacie, to nie darzę ich żadnymi uczuciami. Są mi raczej obojętne. Znalazły się chwile współczucia dla Carli i dla Bena, jednak nic poza tym.
Przekaz tej książki jest jasny, jednak mam jej parę rzeczy do zarzucenia. Autorka bardzo słabo przeplata ze sobą wydarzenia. Nim się człowiek obejrzy, okazuje się, że od czasu popełnienia zbrodni minął już rok, dwa lata i tak dalej. Do tego bardzo dużo elementów czy wątków nienaturalnie znika – przykładowo przyjaźń między Carlą, a jej sąsiadką, była praktycznie nieodczuwalna. Parę spotkań na początku i koniec. Co się z tą sąsiadką stało, mogę tylko spekulować.

Warto jeszcze wspomnieć o wątku z „Głębią”. Glębia to coś, co czuwa nad Benem i wielu innymi, którzy zboczyli z „dobrej” ścieżki. Jest to jakaś pradawna siła, czuwająca nad wyspą. Według mnie ten element w tej książce był zbędny. Oczywiście jest to tylko i wyłącznie moja opinia.

„Ostatni raz, gdy rozmawialiśmy” to powieść z przekazem, która potrafi wywołać falę współczucia dla bohaterów i nie tylko. Niestety jednak nie udało się tej pozycji mnie porwać, brakowało jej „tego czegoś”, czym by mnie zachwyciła.

Tytuł: Ostatni raz, gdy rozmawialiśmy
Tytuł oryginału: The Last Time We Spoke
Autor: Fiona Sussman
Wydawnictwo: Kobiece
Data wydania: 15 lutego 2018
Cykl: -
Liczba stron: 376
★★★

Czytaj dalej

sobota, 17 marca 2018

Post informacyjny

Cześć! Dziś post zbaczający z tematu książek. Ponieważ ostatnio wpadłam na parę pomysłów dotyczących mojego bloga, postanowiłam, że ogłoszę tutaj następujące zmiany. Nie jest to tam jakaś rewolu
Czytaj dalej

czwartek, 15 marca 2018

Dziesięć tysięcy słońc na tobą - Claudia Grey│RECENZJA

Mija parę miesięcy od odkrycia spisku Conleya. Przez ten czas rodzina Marguerite, żyję niespokojnie, zastanawiając się jak rozwiązać ten niecodzienny problem. Za to u Theo zaczynają się pojawiać
Czytaj dalej

czwartek, 8 marca 2018

Co czytałam ostatnio? - czyli podsumowanie lutego

Zdecydowanie nadszedł czas na podsumowanie miesiąca. Dawno go nie robiłam, dlatego, że wszystkie te posty miały słaby odbiór – winna temu, jednak byłam ja, ponieważ bardzo się rozpisywałam. Dlat
Czytaj dalej